Dziś rozpoczęły się prace związane z montażem podłogi. Salon został zagruntowany.
W przyszłym tygodniu podłoga będzie już na swoim miejscu 🙂
To był też kolejny dzień pracy fizycznej dla mnie, bo odpakowałam prawie 130 m2 desek (zostało jeszcze około 30 m2, posegregowałam je na grupy:
– idealne
– delikatnie sękowate
– opór sękowate
A wszystko po to, by mieć wpływ na rozłożenie desek w naszej stodole. Zdecydowaliśmy się na deski z sękami bo w salonie wyglądały dużo lepiej niż to co przyszło, i co się z tym wiąże – nie mamy tu wpływu na ostateczny wygląd podłogi – w takim sensie, że nie będzie ona jednolita.
Sęki trzeba lubić, albo polubić 😉 zwłaszcza jeśli zależy Wam na podłodze drewnianej w przyzwoitej cenie.
Jak zaznacza producent na stronie:
– wykończenie: olejowosk,
– powierzchnia: szczotkowana,
– fazowanie: fazowanie czterostronne
rozmiar: 15 x 180 x 900/1800 mm
I teraz clou programu, czyli to wszystko, co jest nieidealne:
mocno zróżnicowane usłojenie drewna i kolorystyka pokryta białym olejowoskiem, biel krawędziowa, dopuszczalne sęki powyżej 50mm szpachlowane na brązowo, cętki błyszczowe, popękania, błyszcz, delikatna szczotka
W rolce macie najpiękniejsze deski, które dziś wyselekcjonowałam 🤍 Nie było ich dużo… reszta jest znacznie mniej ładna.